Dlaczego sprzedaż kabli się opłaca?

Poza codziennymi odpadami z naszych gospodarstw domowych często intuicyjnie wyrzucamy też przedmioty, które z założenia nie są nam już do niczego potrzebne. Zepsute sprzęty, narzędzia, wszelkiego rodzaju akcesoria, czy poremontowe materiały. Wśród tych ostatnich mamy często kable, które również wyrzucamy, a to błąd. Możemy je z powodzeniem zawieźć do skupu złomu, bo to się po prostu opłaca!

Sprzedaż kabli, z którą można poczekać

O tym, że sprzedaż kabli się opłaca, opowiemy w kontekście remontu domu lub mieszkania, kierując nasze słowa do osób prywatnych. Nieprzypadkowo: doskonale wiemy, że właściciele i pracownicy firm remontowych świetnie zdają sobie sprawę z tego, że kabli wręcz nie wolno po prostu wyrzucać! - To jak wyrzucanie pieniędzy do kontenera, a tego przecież nikt sobie nie wyobraża.

Do produkcji różnego rodzaju kabli, w tym tych wykorzystywanych do wykonywania instalacji w budynkach, w dużym stopniu wykorzystujemy miedź. Za kable skup złomu zapłaci nam konkretną stawkę pieniędzy, która będzie zależna od rodzaju przewodów. Jeśli sprzedaż kabli nie jest możliwa w danej chwili, nie mamy na to czasu, lepiej je odłożyć (do piwnicy, na strych, do garażu) i poczekać, niż wyrzucić.

Pozytywny recykling. Dobro dla portfela i środowiska

Sprzedaż kabli to tylko jeden z przykładów, dlaczego do tematu odpadów warto podchodzić w przemyślany sposób. To dobro dla naszego portfela i środowiska, które jest związane z recyklingiem. Należysz do osób, które piją napoje w puszkach? - Zbieraj je, a potem oddawaj do skupu metali, skupu puszek aluminiowych. Czytasz papierowe gazety? - Odkładaj je, a potem oddawaj do skupu makulatury. Nie zarobisz na tym super pieniędzy, ale zawsze coś wpadnie do Twojej kieszeni. Czy nie lepiej, jeśli tak się właśnie stanie i to do Ciebie trafią te pieniądze, a nie do przypadkowej osoby? - Naszym zdaniem lepiej. Do tego masz pewność, co stanie się z materiałami, które mógłbyś po prostu wyrzucić do śmietnika. Trafią w miejsce, które nie działa przypadkowo.